-No wiesz ...
-Nie musisz odpowiadać, bo i tak wiem ,że nie bo przecież znamy się tak krótko.Hmm zaledwie 30 minut. - zaśmiałam się.
-A może ja chcę odpowiedzieć?
-Rób co chcesz nie jestem Twoją matką.
-Ale nie zrazisz się do mnie, czy coś ?
-Niby dlaczego ?
-No nie wiem.
-To odpowiadasz ,czy nie ?
-Podobasz mi się. -opuścił wzrok na dół.
-Na prawdę ?
-No tak.
-A mogę coś zrobić ? -spytałam
-Jasne , tylko mnie nie zabij . - zaśmiał się .
Przytuliłam go. Nie wiem czemu. To było żałosne. Szybko go puściłam.
-Przepraszam. - powiedziałam
- Nie masz za co. -przytulił mnie ,a mnie zamurowało. Najpiękniejszy dzień w moim życiu. Nagle do pokoju weszli chłopacy, a ja go puściłam. Logan stawiał opory ale jak ich zobaczył, też puścił. Spuściłam wzrok ,a Logan się na nich patrzył.
-Uuuuuuuuuuuuuu.
-Nie patrzcie na mnie. -spuściłam wzrok.
-A mówiłem Ci Megan . I czemu nie mamy na Ciebie patrzeć ?
-Hmmm zgadnij Carlos , może dlatego ,że krępuje mnie to jak patrzą na mnie cztery pary oczu ? -odpowiedziałam
-No wiesz trochę racji masz. -stwierdził Kendall
-Nie ma się czego wstydzić zakochańce. -powiedział James.
Spojrzałam na James'a jakbym chciała go zabić.
-Już nawet się przytulić do kogoś nie można ? - powiedziałam
-Nie no można .- powiedział Maslow
-Patrz mogę przytulić Carlosa . Mogę ? - spytałam
-Jasne. -po czym go przytuliłam.
-I co James ? Jakiś problem ? - spytałam
-Niee , tylko Logan na Ciebie dziwnie patrzy.
-Normalnie patrzę, a jak mam patrzeć ?
-Ja Ciebie ostrzegam James ,szybko tracę cierpliwość . -stwierdziłam
-Teraz już wiem.
-To dobrze. - powiedziałam opierając plecy o kanapę.
Skrzyżowałam ręce i czekałam aż zejdzie ze mnie cała złość . W tym, czasie nikt się do mnie nie odzywał.
-Dobra już ochłonęłam . -uśmiechnęłam się.
-Okej. To może wymienimy się numerami ? -spytał Kendall.
- Jasne czemu nie. Podaj mi swój telefon to wbije mój numer.
-Masz.
-Dobra już . - uśmiechnęłam się.
-A mi nie dasz ? -spytał Logan.
-Jak będziesz chciał to weźmiesz sobie od Kendall'a .
-Ale na pewno będę mógł.
-Jasne.
-Dzięki.
Reszta dnia z chłopakami minęła bardzo sympatycznie. Wieczorem oglądaliśmy horrory ,jedliśmy popcorn itp. Nagle zadzwonił mój telefon. To był Tony. Prosił abym wracała już do domu .
-Dobra chłopacy ja już muszę iść.
-To może Cię odwiozę ? - spytał Kendall
-Nie dziękuję, pójdę pieszo.
-Hmm to może spotkamy się jutro ? -Dopytywał Carlos
-Oczywiście.
-To Kendall do Ciebie napisze jakby co. Albo ktoś inny. -James spojrzał na Logana.
-Dobra to idę. -powiedziałam wstając z kanapy
-Czekaj odprowadzę Cię do drzwi. - stwierdził Logan
-Okej.
Odprowadził mnie do drzwi.
-Megan ...
- Tak ?
-Może Cię odprowadzę , bo trochę się boję o Ciebie . Ciemno jest i wogóle.
-No jak chcesz.
-Dobra to idę po kurtkę . - powiedział uradowany.
Po chwili był już obok mnie.
-No to gdzie mieszkasz ?
-Jakieś 20 minut drogi pieszo stąd.
-A nie będziesz miała nic przeciwko jak odprowadzę Cię pod sam dom ?
-Jak chce Ci się taki kawał drogi iść.
-Chcę mi się.
Świetnie mi się z nim rozmawiało. Bardzo go lubię ,jako osobę, a nie za to ,że jest sławny. Takie dziewczyny mnie denerwują. Szliśmy przez park, a była to trochę dłuższa droga niż ta co zwykle nią chodzę. Kilka minut później byliśmy już pod moim domem.
-A więc to tutaj mieszkasz. - powiedział
-Tak.
-Twoi rodzice już pewnie na Ciebie czekają.
-Nie czekają.
-Jak to ? - spytał zdziwiony
-Oni nie żyją.
-O Boże jak mi przykro. Nie wiedziałem .Przepraszam.
-To nie Twoja wina.
-To z kim mieszkasz ?
-Z moim kuzynem i jego żoną. Tony jest w porządku ale Sally ...
-Co ?
-Nie lubię jej.
-Nie wypytuję już więcej.
-Dziękuję. Dobra ja już idę . Do jutra Logan.
-Do jutra.
Przytulił mnie na pożegnanie , ale to nie wyglądało tak jakby się ze mną żegnał. Swoje ręce trzymał na moich biodrach co w sumie bardzo mi się podobało ale chciałam zachować pozory, więc wzięłam jego ręce trochę wyżej. Weszłam do domu. Tony i Sally siedzieli przytuleni na kanapie. Wyobraziłam sobie to jak ja byłam przytulona z Loganem. Uśmiechnęłam się.
-Co tak długo ? - spytał Tony
-Szłam pieszo, kolega mnie odprowadził.
-Dobrze. Idziesz teraz spać ?
-Raczej tak. Dobra idę na górę. Dobranoc.
-Dobranoc -powiedzieli równocześnie.
Byłam już na górze ,rozebrałam się i rzuciłam telefon na łóżko. Poszłam się wykąpać. Moja kąpiel trwała jakieś 30 minut, wyszłam z łazienki i włączyłam laptopa. Posiedziałam z jakieś pół godziny i położyłam się na łóżko . Leżałam i rozmyślałam nad tym dniem kiedy poznałam Big Time Rush, a szczególnie Logana. Nagle mój telefon zaczął wibrować i dostałam wiadomość. Był to nieznany numer.
Nie no wiedziałam !! Logaś <3 kochamm go on jest taki słodki a w tym opowiadaniu mrrrr ;D już nie będe dodawała komentarza pod 2 roździałem ale wiedz że jest świetny. I o kolejnym roździale mam się pierwsza dowiedzieć!! xD
OdpowiedzUsuńCoś mi się wydaje, że Kendallowi Megan też się podoba !! :)
OdpowiedzUsuń~ the_cisza